- Szczegóły
- Redakcja Redakcja
- Opublikowano: 23 luty 2015 23 luty 2015
Ogłaszając konkurs Walentynkowy nie sądziliśmy, że wzbudzi on takie zainteresowanie i takie emocje. Przyszło ponad tysiąc odpowiedzi, dlatego też musieliśmy o tydzień przełożyć publikację wyników. Tak, kochani - listy o miłości dosłownie "zalały" naszą pocztę mailową :) To jednak wspaniałe wieści, zwłaszcza dla nas, cieszymy się, że miłość nadal wzbudza w Was takie emocje - mimo oklepanego i spłyconego w mediach tematu, nadal potraficie pięknie pisać o tym uczuciu, opisując jego codzienne gesty. Cieszymy się, że tak wiele przyszło odpowiedzi od osób z dziesięcio, dwudziestoletnim stażem małżeńskim (a nawet i dłuższym).
Poniżej publikujemy wybrane odpowiedzi - te które przykuły naszą uwagę, bądź które powielały jakieś podejście (wielu z Was pisało o tym, iż miłość to poświęcenie, sztuka kompromisu itd). Niewiele jest tu o miłości rozumianej jako "motyle w brzuchu" - takie odpowiedzi, choć były, stanowiły znaczną mniejszość i pochodziły od par z 2-3 letnim stażem. :)
Zapraszamy do czytania!
[...]miłość to odnajdowanie wspólnie szczęścia w codzienności, bo szczęście można odnaleźć wszędzie. To wzajemne wsparcie, troska, a także praca nad sobą by być coraz lepszym człowiekiem, dla siebie, dla swoich najbliższych i dla ludzi wokoło. To wspólne przeżywanie smutków i wspólna radość z sukcesów, wzajemna pewność, siła, cierpliwość, wyrozumiałość, nadzieja i wizja przyszłości. Miłość to także gesty miłości okazywane na różne sposoby. Niespodzianki, drobne przyjemności sprawiane sobie nawzajem, prezenty dane z serca (najbardziej upragnione, a dla ukochanej osoby nieosiągalne, lub takie które zawsze chciała mieć, ale nigdy by sobie sama nie kupiła/zrobiła), spacery ręka w rękę, wspólne obowiązki, zabawa i odpoczynek, praca, rozrywka, ale też indywidualna przestrzeń dla każdego. Wspieranie się nawzajem w swoich inicjatywach, optymizm, ale też głos rozsądku i spojrzenie "z zewnątrz" na pomysł/problem. To coś co przenika nas na wskroś i "udoskonala".
(Małgorzata, Jaworzno)
fot. Marzena Łazińska, zdjęcie nadesłane na konkurs "Cyknij szczęście", można je obejrzeć w galerii portalu
Miłość to dla mnie proces odwrócenie myślenia. Już nie myślimy tylko o sobie i własnych potrzebach, ale naszych wspólnych. Obie jednostki zgadzają się co do wspólnych potrzeb, wspólne potrzeby nie mogą być wypierane przez potrzeby indywidualne, które mogłyby ją zaburzać. Żadna z jednostek nie porzuca swoich potrzeb na rzecz potrzeb wspólnych, pod warunkiem, że druga jednostka je akceptuje.
Powyższe rozważania pozwoliły na wysunięcie logicznego wniosku: Logika miłości to my, a nie tylko ja.
Przekładając naukę na życie: Zanim coś zrobię (pomijam oczywiście wieczorne podjadanie lodów ;), zastanawiam się, czy gdyby to zrobił mój mąż, uznałabym, że wszystko ok i nie czułabym z tego powodu żalu. Dlatego nie umówiłam się z byłym chłopakiem na kawę - to byłaby niewinna pogawędka, ale mogłaby sprawić przykrość facetowi mojego życia.
To taka moja nieco pokręcona kobieca logika miłości.
(Aleksandra, Płock)
- Odpowiedź Pani Aleksandry została nagrodzona. W piękny sposób odzwierciedla istotę wzajemności na której opiera się miłość dojrzała. W tej wypowiedzi dostrzegliśmy i troskę i szacunek i prawdziwe uczucie, choć nie padło ani jedno takie słowo. Pięknie! - Red.
Dla mnie miłość to jest ciągłe odkrywanie siebie - dzięki drugiej osobie na nowo odnajdujemy w sobie kolejne pokłady niezbadanych pasji, namiętności, ukrytych lęków, nieuniknionych kompromisów, na które myslelismy, że nigdy nie będzie nas stać. Miłość to drugiej osoby sprawia, że stawiamy sobie poprzeczkę coraz wyżej i chcemy byc lepsi, chcemy oddać wszystko, co mamy i być blisko w potrzebie - na wyciącnięcie ręki. Miłość sprawia, że jesteśmy niezniszczalni. Dlatego warto dać się porwać miłości - bez niej życie jest szare i monotonne.
(Olga, Pasłęk)
Po kilku latach małżeństwa, miłość okazuje się w prostych, codziennych czynnościach:
- codzienne wstawanie o 5 rano (nie pracuję, mogłabym spać) i robienie świeżych kanapek dla męża,
- codzienne machanie przez okno, gdy mąż wsiada do samochodu, to już taki rytuał,
- w moim domu jest pełno małych karteczek z krótkimi wyznaniami miłości lub innym miłym słowem,
- często zdarza mi się wrzucić ukradkiem do kieszeni męża mały drobiazg- cukiereczek, batonik lub właśnie mały liścik na poprawę humoru w pracy,
- udało mi się przekonać do jego drugiej miłości- piłki nożnej, dzięki temu częsty problem par, ciągłe mecze, stały się pretekstem do wspólnego oglądania i spędzania czasu a nie do sprzeczek,
- poszanowanie dla naszych zainteresowań,dużo wyrozumiałości
- a przede wszystkim szacunek dla drugiej osoby.
I to zdaje egzamin, bo po tylu latach, ciągle jest nam siebie mało (Bernadetta, Ząbki)
Kochać to przede wszystkim pozwolić ukochanej osobie być szczęśliwą, bez względu na to czy z nami czy też z kimś innym.. Jeszcze niedawno sądziłam, że tworzę wspaniały, pełen ciepła i miłości związek. Ale życie i idące za tym również i trudności, czas, różne sytuacje, wydarzenia i doświadczenia z przeszłości nieraz sprawiają, że gdzieś zapominamy o tym, co dla nas i ukochanej osoby było jeszcze przed chwilą najważniejsze - nasze wspólne szczęście. Miłość to nie tylko cudowne chwile, spędzane razem, motyle w brzuchu i to oczekiwanie, kiedy znów się zobaczymy, poczujemy swoją obecność, wypijemy wspólnie kawę i zjemy śniadanie, obejrzymy razem film czy wyjedziemy na weekend..
Czasem miłość to także oddanie ukochanej osobie wolności. Niestety..tego, jak bardzo ktoś ważny i ile dla nas znaczy nie wystarczy czasem okazywanie jej swoich uczuć, ciepła i zrozumienia, wsparcia i obecności. Bywa i tak, że zbyt późno dostrzegamy, dopuszczamy do siebie możliwość, że ta druga osoba czasem także i cierpi z naszego powodu a my nie słyszymy bądz nie chcemy usłyszeć tego co nie przyjemne i jest już zbyt późno by chciec jeszcze razem wszystko uratować..
Niestety, czasem musimy okazać ukochanemu to jak bardzo go kochamy pozwalając mu odejść, kiedy coś pęka na tyle, że ta druga strona już nie wierzy, że będzie znów dobrze. Miłość to przede wszystkim odpowiedzialność za uczucia naszej drugiej połowy, na które sami mamy przecież największy wpływ. Nie wystarczy się słyszeć - chciejmy się wzajemnie słuchać by móc się zrozumieć i dać sobie na wzajem szczęście z bycia razem..
(Ewa, Cieszyn)
O miłości padło wiele już słów: pięknych oraz tych mniej lub bardziej prawdziwych.
Cóż dodać? Powtarzając za "klasykiem" podsumuję: "A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego /jak zbawiennej poręczy".
(Małgorzata, Kraków)
- odpowiedź Pani Małgorzaty została nagrodzona. Tym krótkim zdaniem Pani Małgorzata kompletnie zaskoczyła całą Redakcję. Stwierdziliśmy, że rzeczywiście trudno do końca pojąć czym jest miłość, ale także trzymamy się jej jak "zbawiennej poręczy" ;) (Choć wiersz Szymborskiej mówił poezji, czymże byłaby poezja bez miłości? :) ) - Red.
Miłość to wzajemność. Umiejętność poświęcenia dla drugiej osoby. Chęć troszczenia się o nią, opiekowania się nią. Miłość jest wtedy, kiedy potrafimy nadłożyć czyjeś szczęście ponad nasze. Kiedy możemy zrezygnować z czegoś co nas uszczęśliwi po to, aby wywołać uśmiech na twarzy drugiej osoby. Kiedy zdecydujemy się wyjść poza swoje granice komfortu, aby pokazać drugiej połówce, że nam na niej zależy i jest dla nas najważniejsza. Jednak żeby to wszystko miało sens, to nasza druga połówka musi myśleć dokładnie tak samo. Tylko wtedy obie osoby w związku będą szczęśliwe, ponieważ poziom poświęcenia wyrównuje się. Jednym z najgorszych przypadków jest nie umiejętność do poświęceń, ale tylko przez jedną osobę. Wtedy ta osoba oczekuje od swojego partnera cudów, a w zamian nic nie daje.
Miłość to wszystkie chwile uniesienia i szczęścia, wieczory, które spędza się na śmianiu się z nie wiadomo czego, ale także te smutne momenty, kiedy druga osoba ma za zadanie pocieszyć tę pierwszą lub ją wesprzeć. Poza tym momenty namiętności. Ale także te zwyczajne, codzienne przesiedziane w milczeniu.
(Elwira, Warszawa)
"Kto prawdziwie kocha, ten nie troszczy się o nagrodę za swoją miłość, lecz tylko o to, aby kochać coraz lepiej."
Mojej miłości przyświeca właśnie takie motto.
Kiedy 7lat temu poznałam człowieka, w którym zakochałam się po same uszy słyszałam różne dobre rady od osób mi bliskich. Częstowali mnie opowieściami jak to ciężko jest żyć z osobą niepełnosprawną, ile będę musiała poświęcić, ile dać od siebie... Wszyscy zapominali o jednym - każdy zasługuje na miłość! Nie ważne jakie ktoś ma ograniczenia, ważne jaką jest osobą, co się sobą reprezentuje i co daje od siebie. Żadna miłość nie jest prosta, żadna nie jest łatwa. Każda wymaga jakiś poświęceń, każda jest sprawdzianem z naszego ja. Miłość polega na wzajemnym zrozumieniu, szacunku i pomocy. Mój mąż nie wszystko jest w stanie zrobić samodzielnie, ale ja pomimo tego, że jestem w pełni sprawna też nie ze wszystkim sobie radzę... uzupełniamy się, pomagamy sobie i kochamy się! Jakie są przejawy naszej miłości? W każdej minucie naszego wspólnego bycia przejawia się miłość - ciepłe słowa, proste gesty, czułe spojrzenia, buziaki na dzień dobry i na do widzenia, wspólnie wypita kawa, przygotowywanie posiłków, nawet keidy zasypiamy wtuleni w siebie przejawia się nasza miłość. Nasza własna, jedyna, niepowtarzalna i niepodważalna!
(Monika, Głogów)
Dla mnie kochać to znaczy akceptować siebie nawzajem. Przymykać oko na nasze wzajemne niedoskonałości. Akceptować siebie takimi jakimi jesteśmy bez względu na nasze wady i zalety. Miłość to sztuka pójścia na kompromis, wspieranie się nawzajem niezależnie od sytuacji. Okazywanie miłości poprzez zaufanie, deklarowanie, że się kocha ale też czułość, pieszczoty i obecność przy swoim ukochanym mężu.
(Agnieszka, Iława)
Miłość to paleta wszystkich barw od błękitu nieba po rdzawy pył. To ogrom emocji, to szczęście,satysfakcja, duma, zadowolenie, smutek, radość i łzy... łzy szczęścia ale i smutku czy rozczarowania. To bycie z kimś bez żadnych umów, to całkowita akceptacja drugiej osoby. Jesteśmy z mężem 28 lat i przez ten okres zawsze byliśmy razem w pełni tego słowa znaczeniu. Gdy jedno z nas "upadało" drugie już wyciągało rękę z pomocą i wsparciem.Codzienne rozmowy,delikatne gesty, czułość, wspólne
zainteresowania,wsparcie,wspólne posiłki,wspólne zdobywanie niemożliwego to nasza wspaniała recepta na bycie razem. Ciągłe poznawanie siebie na wzajem.W takim związku nie ma miejsca na nudę.Stale się myśli co by tu jeszcze zrobić dla drugiej połówki... małe szaleństwo bez okazji, i już przechodzimy do realizacji.Ot tak funkcjonują chorzy na "ZWYKŁĄ" MIŁOŚĆ:)
(Stanisława, Branice)
Czym jest milosc? Dobre pytanie, tak jak slusznie napisaliscie, w dobie kiczowatosci, misiow, glosnych rozstan i glosnych powrotow i bombardowania nas tym, co powinnismy w zwiazku, czego nie, gdzie nawet najmadrzejszy czlowiek moglby sie pogubic.
W zasadzie uzyliscie na poczatku slow mojej ulubionej piosenki "zanim pojde" i ona jest dla mnie w pewnym sensie taka prywatna kwintesencja milosci. Ani jakis glupi mis, ani kwiaty nie sa wyznacznikami i symbolami milosci. Dla mnie milosc to codzienne male gesty, mile slowa, wzajemna pomoc. Milosc to dla mnie swiadomosc, ze zawsze moge liczyc na te druga polowke a ona na mnie. Milosc to wspolny spacer, ale tez kompromis w trudnym wyborze.
I kiedy jestesmy na poczatku znajomosci to wszystko jest latwe i proste, pietrzyc sie zaczyna gdy znamy sie juz kilka lat, gdy sa dzieci i przychodzi tzw "szara rzeczywistosc" ktora tak naprawde staje sie egzaminem dojrzalej milosci. Czy w codziennym chaosie, gmatwaninie i pedzie umiemy siebie odnalezc i pokazac sobie, ze jestesmy dla siebie wazni. Czy codzienne obowiazki nas zblizaja czy oddalaja? To jest istota milosci gdy w tym wszystkim, tak naprawde pomiedzy zupa a schabowym umiemy sobie jakims zwyklym gestem pokazac ze sie kochamy. Ze przyniesiona z rana zwykla drozdzowka daje nam radosc bo KTOS sie o nas troszczy. To jest milosc. Codzienne budowanie relacji na drobnych sprawach. Pierwsza euforia ulatuje, dlatego trzeba dbac, by milosc kwitla w codziennosci.
(Agnieszka, Nowy Sącz)
Miłość jest dla mnie jak wiatr, nie widać jej ale ją czuć. Wszystko przenika jest wszędzie i we wszystkim. W całusie na dobranoc, w łagodnym uśmiechu, w zapachu porannej kawy, w szepcie odsuwanych zasłon, w rozmowie do czwartej nad ranem, w zapachu domowego chleba, w bukiecie polnych mleczy, w tysiącach drobnych gestów dobroci...
Miłość jest decyzją serca, gotowością na poświęcenie wszystkiego aby druga osoba była szczęśliwa. Dawaniem Komuś swojego czasu, zdrowia, może nawet życia. Miłość to nieustanne uczenie się drugiego człowieka, rozumienie go, to stawanie się dla Kogoś przeźroczystym... To dzielenie z Kimś swoich najgłębiej ukrytych tajemnic, swoich marzeń, swojej intymności.
Miłość to uczucia, których nie da się nazwać i wypowiedzieć. To szczęście, radość, spełnienie, poczucie że nie pragnie się już niczego więcej.
Miłość to wygrane Życie...
(Renata, Kielce)
Kiedyś myślałam, że miłość to prawdziwa burza! Uczucie musi spaść na człowieka nagle, hormony muszą buzować na sam widok ukochanej osoby, ciało musi być rozpalone na myśl o dotyku.... Bez tych wszystkich sensacji prawdziwe uczucie miłości nie mogło istnieć. Dziś już wiem, że myliłam miłość ze zwyczajnym pożądaniem. Ktoś może powiedzieć, że to przecież istotny element związku. Owszem - istotny, ale nie podstawowy. Dziś już wiem, że miłość to spokój. Spokój, który mnie całą ogarnia, gdy jestem obok NIEGO. Spokój, który pochodzi z wiary, że ten człowiek chce dla mnie najlepiej i że mnie nie skrzywdzi. Spokój wynikający z wzajemnego wsparcia i wspólnego omijania życiowych raf. Dzięki temu potrafię patrzeć z optymizmem w przyszłość i nie muszę się bać, że rozdzieli nas silny wiatr.
(Izabela, Lwówek Śląski)
- odpowiedź Pani Izabeli została nagrodzona. Ujęło nas przedstawienie różnicy między młodzieńczą miłością, pożądaniem, a miłością dojrzałą, intymnością. Wspaniałe porównania w prostych słowach, tak szczerych i prawdziwych. :) - Red.
W okresie około walentynkowym pełno jest pseudo miłości która po prostu mnie drażni! Okazywanie sobie uczuć bo są walentynki wydaje mi się czymś dziwacznym i robionym pod publikę! Prawdziwa miłość nie potrzebuje sweet fotki na facebooku czy innym portalu społecznościowym ... Prawdziwa miłość jest widoczna w domu np w przygotowywaniu obiadu dla męża i dzieci, w czułym podziękowaniu za zrobienie herbaty , w byciu ze sobą.... Uwielbiam okazywać czułość mężowi a chwile wspólnie spędzone są pełne namiętności , pocałunków ale są to nasze chwile! Chwile prawdziwej czułości to chwile dla mnie bardzo intymne i nie chcę by ktoś to "lajkował" !
Nie jestem anty walentynkowo nastawiona- to naprawdę fajny dzień ale warto pamiętać że o miłość trzeba dbać 365 dni w roku!
(Katarzyna, Rybnik)
Podobno czasami serce pęka i wydaje się, że nic nie jest w stanie go skleić. Pozostaje tylko jeden cudowny środek - MIŁOŚĆ. Kiedy ktoś, kto chciał być z Tobą na zawsze, stworzyć rodzinę nagle odchodzi kiedy nosisz pod sercem największe źródło prawdziwej miłości trudno znaleźć w sobie siłę aby kochać. Dla mnie miłość oznaczała dwie rzeczy. Pierwsza z nich, to SIŁA, aby zebrać się w sobie i być silną dla tego małego serca, które biło we mnie, siła, aby uwierzyć, że daMY radę - już nie On, ja i Ono, ale Ono i ja. Drugie, czym dla mnie jest miłość, to PRZEBACZENIE. Tylko jak wybaczyć porzucenie dziecka - największego szczęścia i największego żywego znaku tego, że miłość istnieje, nie istniała, ale istnieje... Miarą miłości jest więc dla mnie siła by dla drugiej osoby przenosić gory i przebaczenie, to drugie trudniejsze, ale możliwe.Czasami potrzeba na to czasu i miłości - w moim przypadku miłości dziecka, które dało mi ocean miłości - siły aby iść dalej i siły aby przebaczyć. Z miłości.
(Iza, Olsztyn)
Wbrew pozorom miłość to nie te wszystkie kiczowate serduszka, ckliwe pioseneczki i oklepane czułe słówka. Miłość to bardzo poważna sprawa. Nie można jej zamieścić w konkretne ramy jakiejś definicji. Jest ona pojęciem względnym, każdy ma swoje wytłumaczenie miłości. Uważam jednak, że wszyscy scharakteryzują ją w podobny sposób. Padną tu słowa takie jak: wierność, oddanie, troska, bezinteresowność, zazdrość i zaufanie (mimo, że są to wykluczające się cechy), przyjaźń, partnerstwo... Miłość przychodzi do nas sama, nie można jej zaplanować ani pośpieszyć. Ona z biegiem lat się zmienia, ale nie oznacza to, że słabnie. Miłość jest nauką akceptacji człowieka z jego zaletami i wadami, bez prób zmieniania go. Okazywać ją można na wiele sposobów. Prezenty, romantyczne kolacje, wypady do kina, pocałunki, bliskość fizyczna. Przyziemne i zwykłe sprawy też są sposobem na okazanie miłości. Zrobienie kanapek do pracy lub szkoły, podanie skarpetek, wyprasowanie koszuli czy nakrycie kocem śpiocha.
(Kasia, Krzyż Wlkp)
Czym jest miłość? Miłość to przede wszystkim myślenie o kimś innym bardziej niż o sobie samym. To zdolność przewidzenia marzeń, pragnień i wielka chęć urzeczywistnienia ich jak najszybciej, aby tylko zobaczyć uśmiech. Miłość to troska, opiekuńczość ale również i skarcenie kogoś, gdy zasłuży. To zrobienie ukochanej osobie pięknie podanego obiadu - niech to on dostanie lepiej wysmażonego kotleta, bardziej symetryczną górkę z ziemniaków i większą porcję mizerii. On dostanie ostatni kawałek czekolady, mimo, że będzie się upierał, że nie chce. Nie staram się pokazywać, że kocham, na każdym kroku. Spaliłam się w życiu parokrotnie na przesadzaniu z "zagłaskaniem kota" i nigdy już tego błędu nie popełnię. Dopóki jest harmonia i równowaga na poziomie "biorę-daję" jestem przeszczęśliwą, zakochaną istotą.
(Agnieszka, Płock)
i miłość męskim okiem...
W zeszłym roku byłem w szpitalu. Na łóżku obok leżał pan Władysław. Miał otwarty umysł, ale ciało słabe jak źdźbło trawy. Pomagałem Mu, z ochotą słuchałem Jego opowieści. O dzieciństwie, młodości, o miłości do jego żony - pani Sabiny.
Kiedy Ona siedziała przy Jego łóżku biła od nich niesamowita jasność i jedność. Nie wstydzili się bliskości. Mimo starości ich pocałunki były prawdziwe, intymne, piękne. Kiedy to robili nie widziałem w nich pary staruszków, ale przystojnego ułana i piękną kelnerkę.
Pan Władysław zgasł. Pięknie. Ze swoją ręką w ręku żony. Nie płakała. Powiedziała mu tylko "do zobaczenia". Później dowiedziałem się, że i Ona umarła. Z tęsknoty. Kiedy byłem na Jej pogrzebie czułem w sercu radość. Ci ludzie, którzy tak się kochali, znów są razem, razem wzbili się ku wieczności. A ich historia będzie inspirować innych. Ich dzieci, wnuki i mnie, któremu było dane towarzyszyć im w ostatnich chwilach. To był największy dar, jaki mogłem od nich dostać. Dar doskonałej miłości.
(Michał, Inowrocław)
- odpowiedź Pana Michała nagrodziliśmy, wzruszyła nas ogromnie. W dobie smartfonów i gadżetów technicznych mało kto zadaje sobie trud przebywania z innymi ludźmi, zauważania, obserwowania emocji. Naszym zdaniem Pan Michał ten cenny dar posiada, a sposób w jaki opowiedział tą historię dowodzi, że nie brak mu owej wrażliwej męskości, która dziś zanika wśród rzekomo silniejszej płci. Także Panie Michale - Gratulujemy! - Red.
Kiedy uciekałem, broniłem się, wydawało mi się, że to nie ma najmniejszego sensu, ona wciąż dzwoniła i prosiła o spotkanie. Kiedy byliśmy pokłóceni, mieliśmy milczące dni, ona zawsze wyciągała do mnie rękę i chciała wyjaśnić na spokojnie nasze problemy.
Kiedy napięcie sięgnęło zenitu - odeszła. Zrozumiałem jak bardzo mnie kochała. Nie umiałem już bez niej żyć i tym razem ja wyciągnąłem rękę. Teraz wiem, że miłość to nie tylko przyjemności ale również bycie razem w trudnych chwilach. Umiejętność wybaczania, sztuka kompromisu. Na dobre i na złe. Namiętność, czasem sprzeczka, ale głównie radość, wewnętrzny spokój, wsparcie, bezpieczeństwo, przyjaźń :) To dla mnie MIŁOŚĆ :)
(Paweł, Warszawa)
Kochać to znaczy lubić, uwielbiać, odczuwać miłość do kogoś lub czegoś, przywiązanie emocjonalne. Jest to darzenie kogoś pod jakimś względem podziwem wielkim.
Miłość dla mnie to słowo zbliżone do słowa kochać, ale pod słowem miłość można zrozumieć, że to uczucie, stan emocjonalny, typ relacji między ludźmi, który uważa się za największy sens życia człowieka na tym świecie. Bez tego człowiek nie zrozumiał by swojego istnienia. Jest to takie uczucie, że człowiek staje się potrzebny dla kogoś lub czegoś. Miłości nie można kupić, trzeba ją stworzyć, wypracować. Kiedy darzymy kogoś miłością dostrzegamy wszystko w innych kolorach, jest nam w jakiś sposób łatwiej, jesteśmy szczęśliwi i uśmiechnięci. Człowiek ogarnięty miłością jest dobry, wyrozumiały, hojny, gotowy zawsze pomóc i nie odwraca się od drugiej osoby. Miłość to uczucie głębokiego przywiązania, sympatii do kogoś połączonego z pragnieniem bliskości, obdarzonym szczęściem. Miłość zaczyna się wtedy kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż nasze osobiste.
By okazać bliskiej osobie, że ją kocham to często uspokajam ją w ciężkich, skomplikowanych sytuacjach. Słowa wypowiedziane przezemnie mogą okazać się dla bliskiej osoby, że poczuje się kochana. Również obdarzam jakąś rzeczą materialną. Bycie oraz obecność obok ukochanej osoby połączone z zaufaniem na dobre i na złe. Spędzam dużo czasu z ukochaną osobą. Chociażby samo przytulanie, głaskanie, pocałunek czy też dobre słowo i komplement czy też uśmiech, zabawne psocenie dla bliskiej osoby jest oznaką, że się ją kocha. Jestem wsparciem dla ukochanej, gdy jest smutna staram się ją rozśmieszyć.
(Andrzej, Poznań)
Wybrane spośród ponad tysiąca odpowiedzi nadesłanych na konkurs: Konkurs na Walentynki! Co to znaczy kochać?
Nagrody fundowali:
![]() |
![]() |
![]() |