Ponad dziesięć lat badań nad zdrowotnymi korzyściami zielonej herbaty wykazuje, że jest ona pomocna w walce z rakiem i chorobami serca, obniża cholesterol, spala tłuszcz i zapobiega cukrzycy.  Choć sceptycy nie będą wierzyć we wszystko co podają naukowcy, trzeba przyznać, że zielona herbata zawiera antyoksydanty i związki, które pomagają w utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.

Tak jak winogrona, jagody czy czerwone wino, zielona herbata zawiera przeciwutleniacze walczące z wolnymi rodnikami, które mogą uszkadzać DNA, przyczyniać się do powstawania nowotworów, zakrzepów czy miażdżycy. Jej atutem jest bardzo silny przeciwutleniacz EGCG, który stopuje  działanie enzymu odpowiedzialnego rozwój nowotworów.
Trudno określić dokładnie jakie ilości zielonej herbaty trzeba spożywać codziennie, aby w pełni przyswoić zawarte w niej zbawienne dla zdrowia związki, niemniej badania pokazuja, że spożywanie przynajmniej dwóch filiżanek na dobę hamuje wzrost raka.

Jedno z badań przeprowadzonych na niemal 500 Japonkach w pierwszej i drugiej fazie raka piersi wykazało, że picie zwiększonej ilości zielonej herbaty przed i po operacji było związane z niższym ryzykiem nawrotu choroby. Natomiast badania w Chinach udowadniają, że im więcej spożywa się zielonej herbaty, tym mniejsze jest ryzyko rozwoju raka żołądka, raka przełyku, raka prostaty, raka trzustki i raka jelita grubego. Ostatnie zaś analizy 22 badań wykazały, że zwiększone dzienne spożycie zielonej herbaty (właśnie do dwóch filiżanek) może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka płuc o 18%. 
Możemy zachwycać się właściwościami zielonej herbaty i wprowadzić ją do naszej diety już dziś, jednak pamiętajmy, że sama zielona herbata przy niehigienicznym, siedzącym trybie życia i niezdrowej diecie, nie zdziała cudów.

Źródło: webmd.com

fot.: alaasafei/sxc.hu