- Szczegóły
- Opublikowano: 05 kwiecień 2013 05 kwiecień 2013
Wyprostowana sylwetka przydaje się niezależnie od tego ile mamy lat i gdzie się znajdujemy. Nie będziemy was przekonywać o tym jak bardzo korzystne jest to dla kręgosłupa – natomiast powiemy, jaki wypływ proste plecy mają na nasze samopoczucie i nasz wizerunek!
Proste plecy świadczą o pewności siebie
Bycie wyprostowanym w pozycji stojącej pobudza proces oddychania i dodaje energii – stymuluje trawienie, dotlenia mózg, redukuje stres. Jak twierdzi Debra Benton w książce „Menadżer z charyzmą” (zobacz: Menadżer z charyzmą, Debra Benton. Recenzja książki.), osoby wyprostowane kojarzą się z wysokim poczuciem estetyki, odwagą, uważnością, władzą. Prosta sylwetka to w mowie ciała synonim pewności siebie, witalności, zdyscyplinowania, młodego ducha. Tak jak instynktownie kulimy się w sobie gdy coś napawa nas lękiem, bądź mamy poczucie winy, tak przygrabiona na co dzień postawa sugeruje naszą nieśmiałość, poczucie przegranej, brak poczucia kontroli nad własnym życiem. Nie bez kozery Hellen Keller, amerykańska pisarka i pedagog, mówiła: „Nigdy nie pochylaj swojej głowy. Trzymaj ją wysoko. Patrz światu prosto w oczy.” (a weźmy pod uwagę fakt, że była niewidoma!). Oprah wyrażała się bardziej dosadnie i zabawnie, mówiąc: „Biust do nieba, pozdrawiając słońce”.
Wykorzystaj wrażenie
Wrażenie jakie wywieramy prostą postawą możemy wykorzystywać wszędzie – od rozmowy kwalifikacyjnej (co najczęściej przychodzi nam na myśl), po.... robienie zakupów w sklepie. Ludzie dużo chętniej i cieplej rozmawiają z osobami, które sprawiają, że są pewne siebie, pogodnie nastawione do świata, odważne – a takie cechy sugeruje właśnie wyprostowana sylwetka. Ponadto wyprostowani wydajemy się wyżsi – co ma niebagatelne znaczenie zwłaszcza w biznesie i polityce. Według „Psychology Today” jednen na sześciu mężczyzn chciałby być wyższy i nic dziwnego – jak się okazuje osoby mające 190 cm wzrostu otrzymują 12% więcej wynagrodzenia, niż te o wzroście poniżej 185cm. (zobacz: Wysocy mają lepiej?)
Jak się wyprostować?
Niezależnie od tego ile masz wzrostu – możesz się wyprostować! Wypręż się, oddal klatkę piersiową od miednicy, a następnie odchyl ramiona do tyłu (nie przykurczaj ich) i wciągnij brzuch. Oddychaj. Możesz też stanąć przy ścianie opierając o nią jak najściślej ramiona, plecy i pięty, a następnie zachować tę pozycję odchodząc od ściany. Warto przypominać sobie o wyprostowanej sylwetce, nawet jeżeli będziemy „strofować” siebie za przygarbione plecy co kilka minut. I naprawdę, nawet jeżeli uważasz się za osobę lękliwą, sama zmiana sylwetki i myśl ”jestem wartościowym człowiekm” doda ci śmiałości!
Proste plecy to nie umiejętność z którą się rodzimy, a postawa, której trzeba się nauczyć.
Ciężary zbierane latami, przykre doświadczenia, smutki, dociskają nas, pochylają ku ziemi, w efekcie czego mamy jeszcze mniej energii, mniej sił i... jeszcze więcej smutku. Może prostymi plecami nie rozwiążemy wszystkich problemów, ale dzięki prostej sylwetce spojrzymy optymistycznej na siebie i dodamy sobie odwagi.
Zatem pozdrawiajmy biustem słońce. Nawet gdy jest za chmurami!
Beata Mąkolska
fot. Martyna/ Galeria Wellnessday.eu
W prostowaniu sylwetki pomaga Rolfing® Integracja Strukturalna. Więcej na ten temat w artykule:
Co to jest rolfing? Wszystko co musisz wiedzieć na temat integracji strukturalnej.
Co to jest rolfing i jak działa? Wszystko co musisz wiedzieć na temat rolfingu - kompleksowej terapii manualnej balansującej ciało.
POLECAMY
Katastrofalne skutki "grubych" myśli, czyli o tym, że waga zaczyna się w głowie
Ile to razy dziennie myślisz o sobie: "jestem taka gruba", albo "ależ mam wielki brzuch/ gruby tyłek" itd? Przerwij takie myśli nie tylko przez wzgląd na własne samopoczucie, ale także ze względu na... swoją rzeczywistą wagę!
Kobieca ambicja - czy wstydzimy się być ambitne?
Czy to nie dziwne, jak pejoratywny wydźwięk ma słowo „ambicja”, jeśli dotyczy ono kobiet? Podczas gdy ambitni mężczyźni postrzegani są jako ludzie sukcesu, na których z podziwem patrzy się jak dążą do celu, kobiety w tej samej sytuacji odbierane są często krytycznie, a nawet wręcz wrogo.
Jaka praca, takie... samopoczucie
Powszechny pogląd, że lepiej mieć byle jaką pracę niż żadną, wydaje się przeczyć najnowszym badaniom przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Australian w Canberra. Odkryli oni, że kiepsko opłacana, wymagająca praca, w której pracownik nie ma za bardzo kontroli, i która nie daje pewności zatrudnienia - ma ten sam negatywny wpływ na pracowników i ich samopoczucie (well-being), jak nie posiadanie pracy w ogóle.