- Szczegóły
- Opublikowano: 03 czerwiec 2012 03 czerwiec 2012
Czy rozmawiać o dziecku w jego obecności, czy lepiej się powstrzymać? Noworodek nie rozumie znaczenia słów jakie mówimy, zapewne jednak rozumie intonację. Od kiedy należy bardzo uważać na to co się mówi o własnym dziecku w momencie, w którym ono może to słyszeć? Czy matka mówiąca o swojej córce: ona nigdy nie usiedzi na miejscu - obniża jej poczucie własnej wartości i potęguje negatywne zachowania dziecka, czy raczej nie ma to znaczenia?
Odpowiada ekspert, Aleksandra Szygendowska - psycholog społeczny kliniczny, trener zajęciowy:
Myślę, że tak samo jak w przypadku dorosłego, kiedy mówimy o dziecku, nie ma sensu podejście iż mówię źle o swoim dziecku, nawet, gdy ono tego nie słyszy. Warto niezależnie od tego czy w obecności dziecka czy bez jego udziału, mówić to, co może mu pomóc w budowaniu poczucia własnej wartości, a nie je osłabić. To właśnie w dzieciństwie kształtuje się baza do poczucia własnej wartości. (zobacz wywiad z ekspertką: Jak budować w dziecku poczucie własnej wartości? (DTC))
Jeśli rodzice zbudują w dziecku stabilną ocenę siebie będzie mu łatwiej w życiu radzić sobie z różnymi trudnymi sytuacjami i postawami innych ludzi. Komunikując się z dzieckiem warto stosować się do zasad dobrej komunikacji, do których należy między innymi nazywanie konkretnych zachowań zamiast generalizowania, ustosunkowywanie się do ich i wyrażanie oczekiwań. Warto też mówić do dziecka, a nie o nim. Postawa taka ma dwie zalety. Po pierwsze jest nie raniąca, nie zahaczająca o poczucie własnej wartości dziecka, z drugiej strony pozwala jasno określić obszar problemów i zakres oczekiwań wypowiadającego się rodzica. Zatem zamiast mówić „ona nigdy nie usiedzi na miejscu” warto zmienić tę wypowiedź np. na następującą „nie podoba mi się, kiedy biegasz wokół stołu podczas posiłku. Oczekuję, że podczas obiadu będziesz siedziała na krześle, do czasu aż skończysz jeść”. W zakresie takiej komunikacji mieści się zarówno nazwanie zachowań, a nie krytyka osoby, ustosunkowanie się do nich oraz wyrażenie oczekiwań. Można taką komunikację poszerzyć o stawianie konsekwencji zawieranie kontraktu, stopniowanie reakcji i parę innych technik, ale o tym powiemy następnym razem w temacie dotyczącym umiejętności wychowawczych.
O ekspercie:
Aleksandra Szygendowska - Psycholog społeczny kliniczny, trener zajęciowy. Ma 11 letnie doświadczenie w pracy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Prowadzi warsztaty i zajęcia psychologiczne, profilaktyczne i psychoedukacyjne dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, studentów, wychowanków domów dziecka, ośrodków socjoterapeutyczno - wychowawczych.
Artykuł jest częścią akcji DZIECKO TEŻ CZŁOWIEK prowadzonej na portalu Wellnessday.eu w maju i czerwcu 2012. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na konieczność wychowania dziecka poprzez szacunek do niego i uznawanie odrębnej tożsamości dziecka.
PATRONAT HONOROWY NAD AKCJĄ OBJĄŁ
"Jestem przekonany, że prowadzona przez portal akcja spotka się z dużym zainteresowaniem, a wypowiedzi ekspertów pomogą wszystkim, którzy szukają pomocy w mądrym wychowaniu swoich pociech."
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak
Akcję wspierają:
Wiodące tematy: